wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 7


Odwróciła się i zobaczyłam Harrego biegnącego w moja stronę. Zszokowany chłopak wpatrywał się we mnie swoimi zielonymi oczyma.
-Myślałem, że Cię już nigdy nie zobaczę.
-Ale jak to, szukałeś mnie?
-Tak. Przed wyjazdem w trasę zostawiłam Ci list ,ale nie odpowiadałaś i straciłem nadzieje.
-Ten list był od Ciebie?
-Tak. Daj mi szansę zostać Twoim przyjacielem. 
Byłam strasznie zdezorientowana , najpierw Paweł teraz Harry. Poczułam ,że dreszcze zaczynają przechodzić przez moje ciało, chłopka dał mi szybko swoją kurtkę i odwiózł do domu. Julia i Emili wyjechały  na weekend ze znajomymi i byłam całkowicie sama. Kiedy byliśmy już pod drzwiami zaczęło sie błyskać , byłam przerażona, bardzo bałam się burzy , pod pretekstem ,że niebezpiecznie jest wracać w taka pogodę poprosiłam chłopaka by został u mnie na noc. Dałam mu jakąś moja za dużą koszulkę i pościeliłam kanapę. Podziękowałam chłopakowi za pomoc i udałam się na górę. Szybko przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Poczułam się zupełnie bezpiecznie kiedy usłyszałam głośnie :
-Dobranoc - z parteru.
Cały czas próbując poukładać sobie wszystko w głowie zasnęłam.
Kiedy się obudziłam, nie zdawałam sobie sprawy z tego co się wczoraj wydarzyło. Myślałam ,że wszystko mi się przyśniło. Ubrałam na siebie szlafrok i zeszłam na dół. Kiedy zobaczyłam Harrego , który jeszcze spał zrozumiałam ,że to nie był sen. Po cichu poszłam do kuchni żeby zrobić śniadanie. Kiedy siedziałam i czytałam gazetę do kuchni wszedł chłopak.
-Dzień dobry. - uśmiechnął się i zajął miejsce obok mnie.
-Dzień dobry. Częstuj się, może zrobić Ci kawy ?
-Chętnie.
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o wszystkim. Pierwszy raz mogliśmy pozwolić sobie na taką pogawędkę , nikt z nas się nigdzie nie spieszył, byliśmy tylko ja i Harry. Czułam jakby świat się zatrzymał. Nie wiem kiedy okazało sie ,że jest już 12.00. Chłopak powiedział ,że musi jechać załatwić jakieś swoje sprawy, ubrał się i wyszedł. Kiedy zamknął drzwi przypomniałam sobie ,że nie podziękowałam mu za wszystko. Szybko pobiegłam w stronę wyjścia w progu wpadłam na Harrego.
- Powinnam Ci podziękować.- powiedziałam zdziwione tym ,że chłopak jeszcze nie odjechał - Zapomniałeś czegoś?
- Tak. - powiedział tajemniczo, po czym mnie pocałował. - Zapomniałem się pożegnać. -uśmiechnął się zalotnie po czym szybko pobiegł do samochodu.
Zszokowana stałam przed domem dłuższa chwilę ,patrząc na odjeżdżające auto chłopaka . . .    
Cały dzień nie mogłam znaleźć sobie miejsca , myślałam o Harrym , o Pawle i wydarzeniach z ostatnich 24 godzin. Dzięki Bogu nareszcie wróciły dziewczyny i mogłam im o wszystkim opowiedzieć. Dziewczyny pomogły mi podjąć decyzje co do Pawła. Była pewna ,że nic do niego nie czuje i nie chce narażać naszej przyjaźni. Zdałam sobie sprawę ,że te kilka godzin z Harrym bardzo nas do siebie zbliżyły i chyba zakochiwałam się w nim. Bałam się ,że taki przystojny chłopak ,mogący mieć na pęczki dziewczyn wiele ładniejszych ode mnie , nie będzie czuł tego samego co ja ,a nasz pocałunek to był tylko impuls.
W głowie huczało mi od nadmiaru myśli. Postanowiłam zrobić to co zawsze robi Emili kiedy ma jakiś problem, ubrała sie w http://urstyle.pl/styl/LEWiciA/stylizacja/na-biegi/ i wyszłam pobiegać.

Przepraszamy za tak długą nieobecność , jutro powinien pojawić się kolejny rozdział :]

1 komentarz:

  1. Naprawdę się wzruszyłem😥 Tylko szkoda mi trochę tego Pawła... Biedy chłopak #teamPaweł [*]

    OdpowiedzUsuń