Londyn, 07.15
Drogi Pamiętniku
Ostatnie dni były cudowne. Każdą wolna chwile spędzałam z Harrym.Trochę bałam się, że to wszystko możne się niedługo skończyć, dlatego kilka dni temu postanowiłam założyć ten pamiętnik. Czuje się trochę bezpieczniej myśląc, że nawet jeśli coś pójdzie nie tak i stracę przyjaciela zawszę czytając moje notatki będę mogła wrócić myślami to tych niesamowitych dni.
Dzisiaj Harry zabrał mnie na piknik za miastem. On jest niesamowity, mimo tak wielu zajęć i nadmiaru pracy, każdego dnia potrafi znaleźć chociaż chwile tylko dla mnie. Rano obudził mnie dźwięk przychodzącego SMS'a.
"Będę po Ciebie około 12.00, czekaj na mnie przed domem. Zabieram Cie za miasto. ~Harry"
Ucieszył mnie fakt, ze zobaczę się z chłopakiem, ale wiadomość o wyprawie za miasto trochę mnie zaniepokoiła. Nie jestem typem człowieka, który czuje w sobie "zew natury". Zdecydowanie lepiej czuję się w mieście. Wstałam i zaczęłam się szykować. Nie miałam zielonego pojęcia co powinnam założyć. Ostatecznie w kurtce przeciwdeszczowej, kaloszach i z plecakiem wypchanym innymi ciuchami, w razie potrzeby przebrania się, punkt 12.00 stałam przed domem. Na mój widok Harry niemal nie posiadał się ze śmiechu:
-Hej koleżanko, myślałem, że jedziemy na wycieczkę, a nie na ryby.-drwił ze mnie.
-Bardzo zabawne. Powinieneś bardziej precyzyjnie wyjaśnić znaczenie słów 'wycieczka za miasto'. Ale nie martw się jestem przygotowana na wszystko, zaraz się przebiorę.-Powiedziałam zatrzaskując za sobą drzwi auta.
Podróż zajęłam na około 3 godzin, ale z Harrym nawet to mogłam wytrzymać. Chłopak cały czas umilał mi czas opowiadając dowcipy lub przedrzeźniając lecące w radiu piosenki.Kiedy dojechaliśmy na miejsce, Harry wziął z bagażnika jakiś koszyk i kazał mi iść w swoje ślady. Nie znałam okolicy dlatego bacznie podążałam za chłopakiem, droga była długa i mecząca.
-Błagam zatrzymajmy się tutaj.-marudziłam co chwilę.
-Jesteśmy na miejscu.-Usłyszałam w końcu
-Nareszcie.-chciałam dodać jeszcze coś o długiej podróżny,ale zamilkłam kiedy moim oczom ukazał się piękny krajobraz. Z pagórka, na którym właśnie staliśmy roztaczał się widok na rozległe lasy. W oddali widać było jakieś góry.- Harry jak tu cudownie.-powiedziałam zauroczona widokami.
-Miałem nadzieję, że Cis ei spodoba.- uśmiechnął się wyraźnie zadowolony z osiągniętego celu.- Ale to jeszcze nie wszystko.-po tych słowach wskazał ręka koc ,a na nim postawiony kosz.
-Piknik?- zapytałam zdziwiona, bo nikt nigdy nie zadał sobie dla mnie tyle trudu.-Jesteś niesamowity.-uściskałam chłopaka.
Spędziliśmy kilka godzin leżąc, przyglądając się widokom, rozmawiając i zajadając się przysmakami, które przyniósł Harry.
-Już czas na nas.- Powiedział widząc, że słonce zaczyna chylić sie ku zachodowi.
-Błagam zostańmy tutaj jeszcze trochę.-prosiłam, ale wiedziałam, ze czeka ans długa droga do domu.
-Obiecuje, ze jeszcze kiedyś tutaj wrócimy.-po tych słowach byłam pewna, że to nie ostatni raz kiedy odwiedziłam to miejsce, Harry obiecał, a to znaczyło, że mnie nie zawiedzie.
Kiedy tylko zasiadłam w samochodowym fotelu zasnęłam zmęczona nadmiarem cudownych przeżyć.
-Obudź się księżniczko, jesteśmy w domu.- usłyszałam głos Harrego.
Jeszce raz podziękowałam mu za te niesamowita wyprawę i pobiegłam do domu. Opowiedziałam dziewczyną o naszej przygodzie i poszłam pod prysznic. Napisałam właśnie SMS'a do Harrego, by jeszcze raz mu podziękować, a teraz zamierzam pójść spać. Obiecuję pisać zawsze kiedy w moim życiu przytrafi się coś ważnego.
xoxo Ola
Położyłam notatnik na półce przy łóżku i powoli odpływałam do krainy snów, kiedy usłyszałam telefon.
"To była sama przyjemność spędzić ten czas z Tobą :) Dobranoc, śpij dobrze :** ~Harry"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz